Zajmowanie się dzieckiem, opieka nad nim, to zajęcie, jakich niewiele. Szkoda, iż nie ogarniają tego pojęcia nasi politycy traktując matki, jako osoby, które nie pracują, lecz są na wiecznych wczasach. Gdyby chociaż jeden z nich, zwłaszcza ten, co angażuje się w ten temat najczęściej pozostał z dzieckiem samemu przez cały dzień. W takim momencie by zaczaił, o jakim temacie mówimy, choć byłaby to jedynia minimalna świadomość, wstrząs, który szybko przeminął. Później opowiadałby kumplom w Sejmie, jaka to bezproblemowa praca, a na samą myśl aż drżałyby mu ręce, które dla niepoznaki ukrywa w kieszeniach marynarki…
Zajmowanie się dzieckiem, opiekowanie się nim, to zajęcie, jakich mało. Szkoda, iż nie ogarniają tego pojęcia nasi politycy traktując matki, jako osoby, które nie pracują, lecz są na wiecznych wczasach. Gdyby chociaż jeden z nich, szczególnie ten, co angażuje się w ten temat najczęściej pozostał z dzieckiem sam jeden dzień. Wtedy by zaczaił, o jakim temacie mowa, chociażby byłaby to jedynia minimalna świadomość, szok, jaki szybko minął. Później zwierzałby się kumplom w Sejmie, jaka to fajna praca, a na samą myśl aż drżałyby mu ręce, które dla niepoznaki chowa w kieszeniach marynarki…